Inspektorzy, wykonujący na wyłącznie kontrole drogowe, posiadają po 3 komplety mundurów galowych! Każdy z nich ma też kilka kurtek zimowych, 5 czy 7 czapek, 15 par spodni, a inspektorzy, którzy przez kilka zaledwie miesięcy w roku pełnią służbę na motocyklu posiadają po kilka kasków! Szefowie wojewódzkich inspektoratów, nie chcąc narazić się na zarzut naruszenia prawa, muszą zamawiać mundury, gdyż nie ma rozporządzenia dającego im możliwość jakiegokolwiek odstępstwa.
W związku z opisanym powyżej absurdem wystąpiłem z interpelacją poselską w sprawie wydania przez ministra infrastruktury zaległego rozporządzenia do ustawy o transporcie drogowym z delegacji zawartej w art.69 ust. 3a tejże ustawy.
Szanowny Panie Ministrze,
Kierując się zasadą gospodarności oraz celowości proszę o podanie terminu wydania rozporządzenia wynikającego z delegacji art. 69 ust 3a ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 1414 z późn. zm.), a dotyczącego wysokości i warunków przyznawania równoważnika pieniężnego w zamian za umundurowanie inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego.
Zgodnie z art. 69 ust. 1 przywołanej ustawy, „inspektor wykonuje czynności kontrolne, (…), w umundurowaniu oraz posługuje się legitymacją służbową i znakiem identyfikacyjnym”.
Stosownie do ust. 3a ustawy, o której mowa, minister właściwy do spraw transportu, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw finansów publicznych, mając na względzie zakres zadań i sposób ich realizacji przez osoby, którym przysługuje umundurowanie, określa, w drodze rozporządzenia między innymi wysokość i warunki przyznawania równoważnika pieniężnego w zamian za umundurowanie oraz tryb jego przyznawania.
Do dnia 2 sierpnia 2012r. obowiązywało rozporządzenie, zgodnie z którym wypłacano inspektorom równoważnik za zbędne elementy munduru. Równoważnik był niższy średnio o 22% od ceny nowego elementu munduru i te pieniądze zostawały w budżecie inspektoratów. Było to ok. 500 zł rocznie na inspektora, co przy ok. 600 inspektorach w kraju daje kwotę 300 tysięcy rocznie oszczędności na samym tylko równoważniku. Ponieważ akt wykonawczy, będący przedmiotem mojego zapytania, przestał obowiązywać z dniem 2 sierpnia 2012 r., a nowe rozporządzenie nie zostało wydane, nietrudno obliczyć, że gdyby wydano je w podobnym do poprzedniego aktu kształcie, w ciągu 4 lat luki prawnej, zaoszczędzono by 1 200 000 zł.
Niestety nowego rozporządzenia nie wydano. Skutkiem powyższego zaniechania jest konieczność przydzielania kilkuset inspektorom elementów umundurowania zgodnie z upływem ich terminu używalności, bez względu na to, czy elementy te są im potrzebne czy też zbędne ze względu na dobry stan dotychczas posiadanych. W efekcie inspektorzy, wykonujący na przykład wyłącznie kontrole drogowe, posiadają po 3 komplety mundurów galowych! Każdy z nich ma też kilka kurtek zimowych, 5 czy 7 czapek, 15 par spodni, a inspektorzy, którzy przez kilka zaledwie miesięcy w roku pełnią służbę na motocyklu posiadają po kilka kasków! Szefowie wojewódzkich inspektoratów, nie chcąc narazić się na zarzut naruszenia prawa, muszą zamawiać mundury, gdyż nie ma rozporządzenia dającego im możliwość jakiegokolwiek odstępstwa. Fabryka dostarczająca mundury szyje je, choć nikt ich nie potrzebuje i nie ma ich już gdzie pomieścić.
Wartość „zestawu startowego umundurowania” inspektora ITD to ponad 5 tysięcy złotych. Okres używalności elementów munduru jest różny, dla większości z nich wynosi jednak od roku do trzech lat. Skoro zatem przez ostatnie 4 lata inspektorzy nie mieli prawa zrezygnować z żadnego elementu umundurowania, z całą pewnością każdy z nich dostał przez ten okres np. 16 koszul, każda po 53 złote (prawie 858 zł. na inspektora), choć wielu inspektorów w ogóle tych koszul nie nosi, używają mundurów polowych. Dostali też 16 koszulek typu polo i t-shirt (40 zł.), po 4 pary spodni polowych oraz 4 pary spodni galowych (niektórzy używają ich tylko na uroczystych odprawach, kilka razy do roku). Tego typu absurdy można mnożyć. Z całą pewnością możemy natomiast stwierdzić, że każdy z ponad 600 inspektorów dostał co najmniej kolejny pełny sort umundurowania o wartości 5 284 zł., co daje wartość ponad 3 milionów złotych. Gdyby wypłacić te pieniądze w formie równoważnika ustalonego na rozsądnym poziomie np. 50% wartości munduru, nie wyrzucono by w błoto ponad półtora miliona złotych. A podkreślam, że wartość ta jest przeze mnie znacznie zaniżona. Zyskali na tym wyłącznie dostawcy mundurów.
Proszę Pana Ministra o odpowiedź na następujące pytania:
- Czy Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad projektem rozporządzenia dającego możliwość rezygnacji przez inspektorów z zamawiania niektórych elementów umundurowania w zamian za otrzymanie równoważnika wynoszącego część wartości danego elementu?
- Jaki jest przewidywany termin wydania tego zaległego aktu wykonawczego do ustawy o transporcie drogowym z uwagi na powstałą absurdalną lukę prawną, która ma miejsce od sierpnia 2012r.(!) i powoduje dodatkowe wydatki budżetowe?
Z poważaniem
/-/ Jerzy Polaczek