Fala emigrantów z krajów tzw. Bliskiego Wschodu i Maghrebu zalewa państwa południa Europy. Z jednej strony mamy katastrofę humanitarną w rejonach ogarniętych wojną religijną, a właściwie wojnami religijnymi, z drugiej zaś typową, jeśli chodzi o motywy, wędrówkę dziesiątek tysięcy osób w poszukiwaniu lepszego, z ekonomicznego punktu widzenia, życia. Polska, która nie prowadzi polityki globalnej, a jej polityka regionalna nie sięga obecnie poza najbliższych sąsiadów (jeśli w ogóle), jest wstępnie przymuszana przez instytucje europejskie do wchłonięcia pewnej nieokreślonej obecnie liczby uchodźców. Tak w każdym razie wynika z informacji docierających do naszego kraju z Brukseli.
Cały tekst można przeczytać na stwonie http://wszystkoconajwazniejsze.pl/jerzy-polaczek-o-naturalnych-preferencjach-dla-uchodzcow-chrzescijanskich-z-bliskiego-wschodu/