Wniosek Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, dotyczący zwołania w najbliższym możliwym terminie posiedzenia Komisji Infrastruktury z udziałem ministra transportu Sławomira Nowaka, jest reakcją na serię incydentów kolejowych, do których doszło w ostatnich dniach. Chcemy, aby minister przedstawił informację ws. bezpieczeństwa na polskiej kolei, gdyż wygląda na to, że od tragicznego wypadku pod Szczekocinami w kwestii bezpieczeństwa niewiele się zmieniło.
W naszej ocenie mamy do czynienia z pogłębiającym się stanem rozprzężenia w obszarze zarządzania ruchem kolejowym oraz niedostatecznym poziomem przestrzegania procedur bezpieczeństwa na liniach kolejowych. To jest pewien elementarz obowiązków, od których nie może uciec minister odpowiedzialny za transport kolejowy ani podlegające mu instytucje.
Ostatnie wydarzenia potwierdzają bardzo wiele z tych zagrożeń, na które zwracają uwagę przedstawiciele kolejowych związków zawodowych. Przede wszystkim brakuje działań mających na celu poprawę stanu bezpieczeństwa ze strony Urzędu Transportu Kolejowego. W mojej ocenie minister Nowak ponosi też bezpośrednią odpowiedzialność polityczną za poczynania podległych mu prezesów PKP S.A. i PKP Polskich Linii Kolejowych.
Niedojrzałe są jego komentarze dotyczące wydarzenia w Ostrowie Wielkopolskim (gdzie pociąg towarowy zmiażdżył tył składu Przewozów Regionalnych – przyp. red.). Według ministra remedium na to ma być zamontowanie kamer w lokomotywach. Myślę, że ważniejsza od montowania kamer jest zdolność rządu do realizowania inwestycji w zakresie interoperacyjności kolei oraz unowocześniania taboru. Monitoring nie zapobiegnie katastrofom kolejowym. Najpierw należy zadbać o sprawny tabor i infrastrukturę. Chyba, że chodzi o to, aby pięknie sfilmować moment zderzenia.