To co się dzieje to zemsta Sławomira Nowaka zza politycznego grobu. Bo to jego ludzie kreują ten narastający chaos w Polskich Liniach Kolejowych – mówi poseł PiS Jerzy Polaczek.
stefczyk.info:Za nami kilkadziesiąt godzin paraliżu kolei z dość błahej przyczyny. Co zawiniło? Pogoda? Minister Bieńkowska, czy kolejarze?
Jerzy Polaczek, b. min. infrastruktury,PiS: Na początek przypomnę, że w listopadzie ub. r. na specjalnej konferencji prasowej szefów spółek PKP zapowiedziano, że w sezonie 2013/14 pojawią się nowinki techniczne, które pozwolą na utrzymanie przejezdności sieci kolejowej i uniknięcie oblodzeń trakcji.
To co się z nimi stało?
Nic na ten temat nie wiadomo, bo nikt do tych merytorycznych kwestii się nie odnosi.
Teraz trzeba przeanalizować w jaki sposób reagowano w spółkach na te komunikaty meteorologiczne, które musiały przewidywać zjawisko takie jak marznący deszcz. I jeśli nie umiano wyciągnąć wniosku z takich komunikatów – to pozostawiam do oceny z punktu widzenia klienta PKP i obywatela.
W sumie trudno mówić, że zima zaskakuje w styczniu. A jednak…
Słuchając konferencji pani wicepremier z członkiem zarządu ds. utrzymania sieci energetycznej PLK i słysząc, że brakuje nakładek miedzianych – można powiedzieć tylko jedno: to był temat na konferencję wewnętrzną PKP ale w jesieni 2013 r.
Natomiast jestem przekonany, że gdyby w Niemczech minister transportu w programie telewizyjnym ZDF ogłosił, że jest parę stopni mrozu, bo taki mamy klimat i radźcie sobie pasażerowie sami – to myślę, ze Angela Merkel dała by mu godzinę na spakowanie się.
Czy tworzenie superresortu dla Elżbiety Bieńkowskiej to byłbłąd? Może nikt nie jest w stanie zapanować nad takim molochem?
Mam kłopot z tym, żeby dokonać oceny działań pani Bieńkowskiej po tych 6- ciu tygodniach, choćby dlatego, że nie było jej dotąd w komisji infrastruktury, żebyśmy się mogli dowiedzieć jakie planuje zmiany legislacyjne ale przede wszystkim jakie ma priorytety organizacyjne w zakresie transportu.
Jako parlamentarzystów interesuje nas jaka nowa jakość wynika z tego rozwiązania. A na chwilę obecną wiemy tylko, że ścięto głowę prezesowi PKP Januszowi Malinowskiemu, który paradoksalnie, jako jedyny z trzech członków zarządu PKP Intercity rozumiał kolej i pasażerów. Nie oceniam teraz jego dokonań, ale mówię o stanie wiedzy, o podejściu do spółki. Działając w tej logice rząd Donalda Tuska powinien też odbierać prawa jazdy kierowcom, którzy wyjadą na drogę, która jest nieodśnieżona.