Zachęcam do przeczytania sprawozdania z wczorajszej konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości na temat sytuacji w spółce PKP SA, które ukazało się na portalu http://www.rynek-kolejowy.pl/.
Jerzy Polaczek
Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości złożył w środę (28 listopada) wniosek o informację rządu w sprawie sytuacji na kolei. Posłowie tej partii zarzucają ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi, że to on najbardziej szkodzi kolei. Wyrazili również zdziwienie, że zarząd PKP SA chce przeznaczyć niemal 8 mln zł na projekt, który zaleca wysłanie zarządu PKP do Disneylandu na całodniowy kreatywny warsztat na temat zarządzania satysfakcją klienta.
– Od kilku dni, Sławomir Nowak, minister transport w rządzie Donalda Tuska wskazuje winnych, zagrożenia i tych, którzy chcą zaszkodzić polskiej kolei i PKP SA oraz wszystkim spółkom zależnym. Minister Nowak wczoraj ogłosił strajk na kolei, który jakoby ma być przygotowywany. Minister Nowak metodą obrony poprzez atak chce wskazać winnych także poza samymi kolejarzami – dodał.
Rady za 8 mln zł
Minister transportu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, poseł Jerzy Polaczek odniósł się do projektu optymalizacji punktów styku klienta z grupą PKP, który wzbudził duże zainteresowanie mediów. Większość z nich podkreślała fakt, że planowane w ramach tego projektu ankietowanie podróżnych odnośnie tego, co ich odstrasza od kolei, jest bezcelowe, gdyż te powody są od lat powszechnie znane.
Poseł przedstawił także uchwały zarządu PKP SA z 2012 r., które mają dowodzić, że badania wizerunkowe grupy PKP kosztowały do tej pory 230 tys. zł, zaś koszt projektu doradczego „Optymalizacja punktów styku klienta z Grupą PKP” to 7 mln 785 tys. zł. – Przeglądając ten dokument trudno się zorientować, czy poza klientami, jakimi są pasażerowie górnej półki Intercity, w tych badaniach był uwzględniony klient TLK, PR, czy też pasażer innych operatorów funkcjonujących na polskim rynku – powiedział Jerzy Polaczek.
Wzorce z Disneylandu
Zaprezentował także rysunki, na których w formie obrazkowej zostały decyzje, które powinien podejmować zarząd PKP, aby poprawić satysfakcje klientów z usług PKP Intercity. – Takimi ofertami do zastosowania w Polsce w ramach consultingu są przykłady propozycji, by dyspozytor wyjaśniał zawsze powód opóźnienia poprawiając pasażerom humor, opowiadając dowcipy podczas zapowiedzi pociągu czy też propozycja, aby na peronach była puszczana muzyka klasyczna, aby umilić pasażerom czas. Czy też propozycja uwzględnienia w Polskich warunkach wagonów ze szklanymi sufitami. To są przykłady szwajcarskie – wyjawił były minister transportu.
– Ciekawym przykładem jest rekomendacja firmy consultingowej dla zarządu PKP SA w zakresie pobytu i organizacji pobytów nastawionych na ocenę satysfakcji klienta na przykładzie proponowanych wizyt u jednego z operatorów kolejowych, operatora telekomunikacyjnego czy też wysłanie zarządu PKP nie mniej, nie więcej tylko do Disneylandu na całodniowy kreatywny warsztat na temat zarządzania satysfakcją klienta na podstawie najlepszych praktyk z różnych sektorów – mówił Jerzy Polaczek.
PiS zmniejszył dług PKP
Podsumowując swoją wypowiedź polityk PiS dokonał porównania efektów funkcjonowania sektora kolejowego w okresie rządów PIS w latach 2006- 2007 z okresem rządów Platformy Obywatelskiej w latach 2008-2011. – Warto tu wskazać i podkreślić, że w tych okresach, które są porównywalne strata w grupie PKP za lata 2008-2011 to jest 2 mld 749 mln złotych z prognozą tegoroczną, która powinna się zamknąć wynikiem minusowym w okolicy kilkuset milionów złotych, między 300 a 500 mln zł. Efekty rządu PiS to jest obniżenie gigantycznego zadłużenia grupy PKP – stwierdził.
2 mln zł rocznie na zarząd PKP SA
Na koniec Jerzy Polaczek poruszył także temat zarobków zarządu PKP SA. – Koszty funkcjonowania związków zawodowych w stutysięcznej grupie pracowniczej zgrupowanej w spółkach kolejowych, kosztują z tego co wiemy około 25 mln zł, a w tej konstrukcji kontraktów menadżerskich, jakie zaproponował minister Nowak odwołanie hipotetyczne trzyosobowego zarządu PKP SA z tym łącznym wynagrodzeniem podstawowym 139 tysięcy miesięcznie na trzy osoby, razy 12 miesięcy, bo taki jest okres zakazu konkurencji, plus trzymiesięczny okres wypowiedzenia to to jest kwota 2 mln złotych – powiedział i dodał, że zarząd PKP SA powołał jeszcze 7 dyrektorów zarządzających otrzymujących wynagrodzenie do sześciokrotnego przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw.
– Ufamy, że debata na posiedzeniu sejmu w przyszłym tygodniu wyjaśni dużo. Na pewno nie pozwoli straszyć ministrowi Nowakowi pasażerów kolejarzami – podsumował Andrzej Adamczyk.