Dziękuje Monice Lisińskiej-Kotowicz za ciepłe słowa poparcia. To poparcie jest dla mnie szczególnie ważne, gdyż Monika współpracowała ze mną przez wiele lat:
„Jerzego Polaczka poznałam w 1999 roku jako sląskiego posła, konserwatystę z zasadami, zaangażowanego w sprawy regionu i gromadzącego wokół siebie młodzież z aspiracjami.
Działając publicznie i społecznie uczyłam się przy nim, że polityka z równoczesnym zachowaniem wartości jest możliwa. Że nie liczą się bukiety kwiatów i poklask, ale konkretna, nieraz mrówcza praca.
Znam jego żonę Małgorzatę, z którą tworzy ciepły dom niezależnie od tego, gdzie on jest, znam też jego dzieci – wychowane w tradycji, wykształcone i życzliwe ludziom.
Ale każdy kto współpracował z Jerzym Polaczekiem wie, że nie jest z nim łatwo. Dlaczego? Bo to człowiek pracy! Sam pracuje ciężko i tego samego wymaga od swoich współpracowników. Obojętnie czy są to koledzy politycy, młodzi działacze czy pracownicy ministerstwa. On pracuje, jakby codziennie był świadom tych tysięcy oddanych na niego w wyborach głosów!
Szanowni Państwo,
kiedy 9 października otrzymacie kartę do głosowania, pomyślcie o Jerzym Polaczku, pośle z zasadami, pośle pracowitym i kompetentnym, przygotowanym do podejmowania spraw istotnych dla Waszych miast i dla całego kraju. Pomyślcie i wybierzcie Jerzego Polaczka na Waszego reprezentanta w Sejmie RP!”