Niniejszym pragnę sprostować jedno zdanie z mojej wypowiedzi zamieszczonej w dzisiejszym wydaniu Dziennika Zachodniego [chodzi o wydanie papierowe – przyp. red.], które w rzeczywistości jest stwierdzeniem prowadzącej ze mną rozmowę Pani Redaktor – cytuję: „Bardzo współczuję pilotom, którzy mieli nad sobą nietrzeźwego, jak wynika z raportu MAK dowódcę.” (całość rozmowy na stronie internetowej DZ).
Zdanie to zamieszczone w ten sposób w „papierowym” wydaniu DZ diametralnie zmieniło treść wypowiedzi udzielonej przeze mnie w kilkanaście minut po zakończeniu konferencji prasowej MAK, na której zaprezentowano rosyjski raport, w tym informację sugerującą jakoby w ciele Dowódcy Sił Powietrznych Pana gen. Andrzej Błasika znajdowały się nieznaczne ilości alkoholu.
Stwierdzenie to w świetle braku źródłowej dokumentacji nie znajduje jakiegokolwiek uzasadnienia, na co wskazują również uwagi strony polskiej przekazane komisji MAK. W związku z powyższym nie ma jakichkolwiek podstaw do uznania, iż wniosek zaprezentowany przez rosyjski MAK opiera się na niepodważalnych i niebudzących jakichkolwiek wątpliwości dowodach, co oznacza, iż poza dziesiątkami innych uchybień jakie zawiera treść raportu, który w ocenie wielu ekspertów , a także moim, nie spełnia jakichkolwiek wymogów wynikających z obowiązków nałożonych na państwa strony konwencji chicagowskiej i tym samym nie może być przyjęty i uznany za zgodny z prawem międzynarodowym.
Jerzy Polaczek, Poseł na Sejm RP