Poseł Jerzy Polaczek komentuje dla Frondy sprawę złożonego wczoraj w Sejmie projektu rezolucji. – Obecnie mamy ciszę – jeśli chodzi o prezentację wniosków i opinii Polski w sprawie wniosków z prac MAK. Rząd nie przekazuje jakichkolwiek opinii i wniosków do organizacji związanych z obszarem lotnictwa – mówi poseł Jerzy Polaczek. – Rząd nie podejmował żadnych działań, które szybko, merytorycznie i konkretnie formułowałyby uwagi do treści dokumentu MAK.
Zapraszamy do zapoznania się z całą wypowiedzią poniżej.
Jerzy Polaczek, były minister transportu, poseł PiS:
Wcześniejszy projekt uchwały PiS ws. wyrażenia stanowiska o raporcie MAK był aktem wewnętrznym Sejmu, który formułował „na gorąco” opinię Sejmu po tym skandalicznym raporcie. Obecna Rezolucja Sejmu, przygotowana w oparciu o Regulamin Izby, to propozycje konkretnych działań, do których wzywa się Radę Ministrów. Obecnie mamy ciszę – jeśli chodzi o prezentację wniosków i opinii Polski w sprawie wniosków z prac MAK. Rząd nie przekazuje jakichkolwiek opinii i wniosków do organizacji związanych z obszarem lotnictwa – jak Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA), Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO), stowarzyszeń i organizacji lotniczych na świecie, czy też choćby międzynarodowej prasy lotniczej. Rząd nie podejmował żadnych działań, które szybko, merytorycznie i konkretnie formułowałyby uwagi do treści dokumentu MAK.
Propozycja, którą zaprezentowałem, jako przedstawiciel wnioskodawców, zawiera wezwanie rządu do niezwłocznego podjęcia działań na forum międzynarodowym w celu prezentowania polskiego stanowiska dotyczącego sposobu badania przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Dokument zawiera również podstawowe propozycje dla rządu – wystąpienia do Rady Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego oraz do Komisji Europejskiej oraz Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotnictwa.
Rada Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego – organ powołany na mocy konwencji Chicagowskiej, powinien zbadać, czy MAK nie naruszył powszechnie uznawanej na świecie zasady niezależności i obiektywizmu organu badającego i określającego przyczyny katastrof lotniczych. MAK bada przyczyny katastrof na obszarze byłego ZSRS jednocześnie certyfikuje samoloty, lotniska, zakłady remontowe. To jest sprzeczne z zasadami obiektywizmu . ICAO powinna również zbadać, czy MAK nie złamał rosyjskiego prawa lotniczego. Bardzo wiele jest obszarów, które zostały nieujawnione. Raport MAK nie opisuje wielu aspektów dotyczących m.in. procedur wojskowych na smoleńskim lotnisku.
Chcemy również wezwać rząd do zgłoszenia sprawy wyjaśnienia przyczyn katastrofy do Komisji Europejskiej. Dotąd to gremium nie zostało w ogóle powiadomione przez Polskę o zastrzeżeniach – Jose Barroso przyznał ostatnio, że Warszawa nie zwracała się z żadnym wnioskiem w tej sprawie. Można by natomiast wykorzystać prawo unijne, które dotyczy obszaru lotnictwa w dochodzeniu prawdy katastrofie smoleńskiej. Jako były minister transportu uważam, że unijny organ który zajmuje się bezpieczeństwem lotniczym w UE – Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotnictwa – powinna zbadać raport końcowy MAK i przedstawić opinię w tej sprawie Radzie ICAO. Katastrofa w Smoleńsku jest bowiem wydarzeniem bez precedensu.
Jedynym uzasadnieniem dla tej rezolucji w mojej ocenie jest treść ślubowania, jakie składa każdy poseł na Sejm, premier i każdy minister. Posłowie ślubują działać na rzecz dobra wspólnego i strzec suwerenności Rzeczypospolitej. To, o czym mówimy, odwołuje się do kwestii elementarnych, jeśli nie chcemy być przedmiotem kpin na arenie międzynarodowej. Wszystkim kolegom, którzy krytykują projekt rezolucji, nie czytając jej nawet, polecam przypomnienie sobie treści ślubowania, które złożyli w Sejmie. Posłowie powinni działań na rzecz dobra narodu, a premier i ministrowie przestrzegać konstytucyjnych praw Rzeczypospolitej. Jeśli miałbym pisać jakieś uzasadnienie tej rezolucji, zacytowałbym tylko treść ślubowania poselskiego! Innych motywów, dla których ta propozycja trafiła na biurko marszałka Sejmu, nie znajduję.