Zapraszam dziś do zapoznania się z moim najnowszym wpisem na bloga oraz zapraszam do komentowania na Salonie24 – link zamieszczam poniżej.
Dzisiejsza „Rzeczpospolita” piórem Pani Redaktor Agnieszki Stefańskiej opublikowała artykuł w którym została zawarta informacja, iż Rząd Premiera Donalda Tuska nazywanym przeze mnie „Rządem Spóźnionej Fazy”, może utracić kwotę około 6 miliardów złotych(!) środków europejskich, które „przesunął” w styczniu na konferencji prasowej – z inwestycji kolejowych na drogi, chwaląc się dodatkowo „oszczędnościami i przedsiębiorczością”. Mógłbym dzisiaj powiedzieć: „A NIE MÓWIŁEM?”. Papier i mikrofon podstawione pod pióro i usta Donalda Tuska zniosą WSZYSTKO. Zastanawiam nad kompetencjami ministrów Premiera Tuska skoro, wykonując swoje obowiązki wykazali się brakiem elementarnej znajomości procedur uzgodnieniowych z Komisją Europejską. W końcu w czwartym roku rządzenia można się nauczyć, jak zarządzać pieniędzmi z projektów europejskich.
Mówiłem i pisałem już o tym w styczniu, i lutym, że ta historia będzie miała swój ciąg dalszy. Opowiadanie Polakom o „oszczędnościach” kolejowych i wirtualna rzeczywistość towarzysząca komunikatom premiera każe powtórzyć dosadne powiedzenie „Pycha kroczy przed upadkiem”.
Jak to w grotesce dzielone są „nie swoje” (europejskie pieniądze) na kolejowych „oszczędnościach – nieudolnościach”, gdzie o podjętych decyzjach dotyczących przesunięcia środków nie informuje się nawet dyrekcji transportowej Komisji Europejskiej.
Czy ten scenariusz był ogłaszany w planie rządzenia, którym tak chwaliła się Platforma Obywatelska w 2007 roku? Nie przypominam sobie. Jak na razie ucięto głowy i przysłowiowemu kowalowi, i cyganowi.
Czy za potencjalną utratę 6 miliardów złotych środków europejskich, które nie są „igłą w stogu siana”, jak to mówią młodzi ktoś po prostu „beknie”, czy dostanie cięte kwiaty? Starego wiceministra premier odwołał za rozkład, nowego wiceministra od kolei powołano żeby zaprezentował Polakom „nowy rozkład” a mi wychodzi, że między odwołaniem starego ministra od kolei a powołaniem nowego za te sukcesy wziął się sam premier. Tylko te spóźnione fazy… Wszystko to woła nie tylko o pomstę do nieba…
www.jerzypolaczek.salon24.pl.