Strata spółki PKP Intercity za 2010 r. wyniesie prawdopodobnie 140 mln złotych. Opozycja przypomina, że rząd po kompromitacji z zimowym rozkładem jazdy dla kolei obiecywał przygotowanie planu poprawy sytuacji przewoźników kolejowych, ale nic o nim nie słychać.
Zdaniem prezesa spółki Janusza Malinowskiego, poprawa sytuacji finansowej firmy może być wynikiem zwiększenia przychodów, a pierwszy sprawdzian dla spółki zacznie się latem. – Jeśli na lato przedstawimy dobrą ofertę, to mamy szansę zwiększyć przychody. W tej chwili wszystkie wysiłki zmierzają w tym kierunku, żeby przygotować jak najwięcej sprawnego taboru na okres letni – wyjaśniał prezes w rozmowie z PAP. Poinformował także, że nowej, wakacyjnej oferty pasażerowie mogą spodziewać się w związku z korektą rozkładu jazdy, która wejdzie w życie 1 czerwca.
Poseł PiS Jerzy Polaczek przypomina, że premier Donald Tusk zapowiadał po kompromitacji z rozkładem jazdy kolei w grudniu ub.r., że na wiosnę ma być zaprezentowany całościowy plan naprawczy kolei, ale nic w tej sprawie się nie dzieje. – Rząd wystawia się na pośmiewisko – uważa poseł Polaczek. Przypomina także, że giełdowa prywatyzacja PKP Intercity (państwo miało zachować 51 proc. udziałów), która była ujęta w programie strategii dla transportu kolejowego przyjętym przez poprzednią Radę Ministrów, została odrzucona zaraz na początku rządów Tuska w 2008 roku.
Polaczek podkreśla także, że sytuacja niestabilności w przypadku PKP Intercity „grozi wysadzeniem budżetu kolejowego w powietrze”, a także nie zapewnia finansowania zapowiadanych inwestycji taborowych.
Więcej na: http://www.naszdziennik.pl